top of page

Elfowie

 

Ci którzy wyruszyli w ziemie ludzi noszą dwa oblicza. Jedno dla Dh'oine, pełne pogardy. Do jednego te istoty się przydają  - dzięki nim uczymy młodych łuczników i wysyłamy ich tropami.  Uczą się słuchać lasu, podczas gdy młodzi ludzie umieją jedynie hałasować.
A inna twarz...

 

Popatrz na niebo. Widzisz? Gwiazdy.   Małe a zarazem wielkie. Stare a dla nas nowe. Tak jak ziemia pod stopami i jak trop na szlaku. Lat nam przybywa, lecz wciąż odkrywamy to na nowo. Jeśli spojrzysz w niebo...
Wielu z nas nie spogląda juz w niebo. Zaprzepaszczone umysły, zaprzęgnięte w walkę z Dh'oine.  Niektórzy wyjechali z enklaw w górach by realizować zadania. Ci poświęcili swoją dumę i nietykalność w imię naszej sprawy. Inni zdecydowali się odejść.
Żyjemy w hierarchicznej społeczności. Nie oddajemy czci a jedynie szacunek. Nie kultywujemy magii ani nauki. One są w nas. Wiedząc że ta gwiazda jest tylko kawałkiem skały, potrafimy wciąż zachwycać się jej blaskiem.

 

 

Krasnoludy

 

I co się tak patrzysz synku, jak szpak w gnat? Krasnoluda, żeś nie widział psia twoja mać? Że co?! Że krasnoludy to tylko w Mahakamie żyją?! Coś ty, synku z wozu spadł, czy z bydłem na łby pozamieniał? Toż nie od dziś wiadomo, że my krasnoludy, to naród w świecie bywały, skory do podróży i bezinteresownej pomocy innym. I co rżysz, koniem nie jesteś!

No, może trochem przesadził z tą pomocą. Niemniej jednak, jak świat długi i szeroki, tak spotkasz na szlaku krasnoluda. I nie dziwota to, bo jesteśmy silni, krzepcy a i od innych ras wytrzymalsi. A że złota nie dla wszystkich wystarcza, przeto trzeba udać się na jego zarobek. Dokąd? Hej, a gdzie oczy poniosą! Do ludzkich miast choćby, gdzie kupcy trwonią majątek i policzyć tego nie umieją. Do kopalń, gdzie jeden krasnolud wart jest całej brygady robotników. Albo właśnie na szlak karawan pilnować. Nie masz bowiem zacieklejszego wojownika nad krasnoluda! Niech sobie elfy mają te swoje łuki, niech sobie ludzie mają tych swoich rycerzy, ale każdy wie, że jak przyjdzie co do czego to krasnoludy górą.

O że niby chcesz się spróbować? A nie za młody jesteś? No dobra to stawaj. O tak, hmm, dobrze. Ładne cięcie, ale widzisz moje ładniejsze. No leć teraz do medyka, może jeszcze da się przyszyć.

Zbrojni



Już was żegnam, bracia,

siostry, krewni, przyjaciele.

Póki w ręku miecz jest ostry,

nie zginie nas wiele.



Ref.

Marsz, marsz, Temeria,

Marsz, dzielny narodzie.

Odpoczniemy, po swej pracy

W ojcowskiej zagrodzie. x2

 


Marsz, przypomni śmiało,

co do Temeri należy,

Godnym synom ojców

Naszych Tremerskich rycerzy.


 

bottom of page